Wielokrotnie zadajemy sobie pytanie: Co ze mną jest nie tak? Dlaczego się tak zachowuję? O co mi chodzi?
Tak, jakbyśmy nie znali samych siebie albo się z sobą nie utożsamiali. Błądzimy, jakbyśmy nie rozumieli świata, w którym żyjemy. Nie rozumieli swoich zachowań i reakcji.
Często nie zdajemy sobie sprawy, że za ten dziwny stan wewnętrznego „pogubienia” odpowiada nasze dzieciństwo i dorastanie w rodzinie dysfunkcyjnej. Prowadzi ono do wypracowania mechanizmów obronnych, abyśmy byli w stanie przetrwać. Nie chodzi teraz o to, aby kogokolwiek obwiniać, ale aby uzyskać zrozumienie i rozpocząć proces zdrowienia.
Kiedy DDA zrozumie, że nie jest winne cechom, które się w nim wykształciły, łatwiej mu spojrzeć na swoje ograniczenia bez wstydu, po prostu jak na „chorobę”, którą zaraziło się w alkoholowym domu. Oczywiście nie jest to choroba w medycznym znaczeniu tego słowa. Ale jego osobowość w dużej mierze jest jednak skutkiem alkoholowego środowiska, w którym latami przyszło mu żyć.
Podróżując poprzez nieodkryte zakamarki umysłu, zmierzając w kierunku zrozumienia naszego istnienia przyglądamy się prawidłom rządzącym naszą egzystencją. Powoli dochodzimy do wniosku, że nasze życie jest skutkiem nieodkrytej jeszcze przyczyny. Szperając w konsekwencjach naszej egzystencji odkrywamy, że nie sposób stać się dorosłym, dojrzałym emocjonalnie człowiekiem, nie mając wcześniej możliwości przeżycia w pełni swojego dzieciństwa.
~ TOMMY HELLSTEN
Wielu DDA bardzo pomaga zapoznanie się z listą charakterystycznych cech DDA. To może okazać się bardzo pomocne w dostrzeżeniu obszarów do pracy w procesie zdrowienia.
Udostępnij