Opętania, podczepy, ataki energetyczne.
Jak sobie pomóc?
Dostajemy to, w co wierzymy a jednocześnie nie jest w stanie skrzywdzić nas to, w co nie uwierzymy.
- Jeżeli uważasz siebie za osobę nie odporną i podatną na ataki energetyczne;
- Jeżeli na codzień jest w tobie silnie aktywne przekonanie, że nie jestem dobrym człowiekiem;
- Co jeśli sama jestem wampirem energetycznym?
- Co jeśli jednak wierzę w zło i uznaję coś za grzeszne czy niegodne zaistnienia?
- Co jeśli wierzę, że zasłużyłam na karę?
- Co jeśli wstyd i poczucie winy często przejmują nade mną kontrolę?
Ciemny byt może zamieszkać w nas i jeżeli mu na to pozwolimy poprzez długotrwały stan obniżonych wibracji. Może zrosnąć się wewnątrz nas jako odrębna forma świadomości.
Po pierwsze i najważniejsze, należy zwrócić baczną uwagę na nasze lęki, które często przyciągają w naszą aurę dusze złośliwe, byty złośliwe, które często wnoszą w nasze życie to, czego bardzo się boimy. Pewnie, że ciężko powstrzymać nasze przyzwyczajenia, ale starajmy się nie dręczyć ciągle naszymi obawami, nie myśleć o tym wciąż i wciąż na nowo, bo za myślą idzie energia, a za energią wydarzenia. Nie przyciągajmy w nasze życie tego, czego tak bardzo nie chcemy.
Czasem będziemy podatni na podłączenia bytów, czy też spotkania z innymi duszami, wymiarami, z tego względu, że planując swoją inkarnację mamy za zadanie poznanie dusz, duchowości, tamtej strony. Być może też nauczenia się pomagania innym duszom. Brak akceptacji siebie wywołuje osłabienie naszej aury i możliwość podłączeń. Wszystkiego rodzaju uzależnienia, narkomania, alkoholizm, hazard, nieumiarkowanie przyciągają duszę z podobnymi uzależnieniami, albo byty dość złośliwe i demoniczne.
Są również miejsca, w których przebywając jesteśmy narażeni na ataki psychoenergetyczne. Są to w szczególności szpitale, cmentarze, ale również domy, w których ktoś umarł i nie pogodził się ze swoją śmiercią, a więc umarł śmiercią nagłą, może nawet samobójczą. Wkraczając w tego typu miejsca zawsze prośmy naszego anioła stróża o ochronę, otaczajmy się w myślach białym światłem.
Jak rozpoznać czy dziś w tobie mieszkają i zadomowiły się takie energie, które ty dokarmiasz i zasilasz swoją energią życiową?
Objawiają się one na przykład:
- obsesyjnym myśleniem,
- potrzebą zemsty na kimś i knuciu tej zemsty,
- kompletnym odłączeniem od emocji w przejawie socjopatii,
- w chronicznym poczuciu beznadziei i wyczerpania,
- w depresji,
- w emocjach i reakcjach agresywnych, których nie można opanować (atakach szału czy opętania),
- uzależnieniu od narkotyków lub alkoholu.
Co samemu można zrobić kiedy zauważymy takie objawy?
- Warto zacząć od różnych sposobów wybaczania. Czy to w medytacji czy kontemplacji musimy zacząć od wybaczenia sobie i danie sobie prawa do nieświadomości, która doprowadziła nas do przebudzenia. To może wymagać nawet kilku podejść lub sesji.
- Kiedy wybaczanie sobie i innym zacznie się w nas pojawiać warto ugruntować to w sobie poprzez wypisywanie wszystkiego co potwierdza, że jesteś dobrym człowiekiem. To może okazać się bardzo trudne, bo ego może nie chcieć nas przepuścić do zobaczenia, czy tym bardziej do uznania tych drobnych przejawów dobroci w nas. Jeżeli to będzie trudne dla ciebie to możesz zacząć od tworzenia dobra na bierząco przez udzielanie pomocy lub dzielenie się chociażby uśmiechem, dziękowanie i docenianie tego co masz i co osiągnęłaś, możesz zapisać się do wolontariatu aby zacząć „tworzyć dobro” wokół siebie.
- Możesz również zacząć stosować różne techniki ugruntowywania się jak na przykład chodzenie boso po trawniku, przytulanie do drzew.
- Oddanie tego, czego już nie chcemy dokarmiać do ziemi albo odesłanie tam, skąd lub od kogo przyszło. Można oddać lub wytrząsać do ziemi, bo Matka Ziemia swoją energią uzdrawia i będzie wiedziała co zrobić, zneutralizuje i wykorzysta w najlepszy dla wszystkich sposób. Można strząsać potrząsając rękoma lub podskakując. Kluczowa jest tu oczywiście intencja. Oddanie tego z miłością i dziękczynieniem za to, że to ci służyło i ze świadomością, że już możesz się od tych energii uwolnić i robisz to mocą własnej woli.
- Generalnie postaraj się podnosić swoje wibracje. Metodami na to mogą być: wzmacnianie się w zaufaniu do siebie, ugruntowywanie siebie. Dla umysłu może się to wydawać bardzo proste, aż za proste.
Stan wysokich wibracji u każdego człowieka jest indywidualny. Odpowiada takim stanom emocjonalnym, które są dla niego najbardziej korzystne. Może to być uczucie szczęścia, radości, spokoju lub ciszy, albo zwyczajnie poprzez brak poczucia zamartwiania się czymkolwiek. Każdy w sposób intuicyjny wie, co może mu pomóc osiągnąć stan błogości.
Rób to, co sprawia Ci przyjemność: śpiewaj, tańcz, śmiej się, biegaj, ćwicz, medytuj, relaksuj się, maluj… Wibruj! ❤︎
Czarna magia
Przy uwalnianiu się od wpływów magicznych, potrzeba:
- podnieść samoocenę (niezależnie od tego, co się dzieje w domu, niezależnie od tego co ci było wmawiane!),
- wyrobić w sobie (odnowić – odkryć) niewinność,
- wyrobić w sobie chęć do życia i radość z prostych, małych rzeczy, a przede wszystkim
- poddać się Bogu (módl się, nawet jeśli nie czujesz Boga, ponieważ tak właśnie działa czarna magia – odcina od Boga, byś czuł się zagubiony, słaby, bezsilny!).
- poczuć się bezpiecznie (przyjąć bożą opiekę i ochronę nad sobą).
Odtąd nie musisz już walczyć, nie musisz nikogo pokonywać. Wystarczy, że pokonasz swą niską samoocenę, że przekonasz się: “Jestem wystarczająco dobry, niezależny, wolny.”
Pamiętaj też, że tylko taki człowiek, który ma moc magii, jest podatny na działanie magii. Dlatego warto sobie oczyścić intencje dotyczące magii, oraz zrobić kilka dobrych sesji regresingowych.
Źródło: Leszek Żądło, Joanna Wiśniewska
Osłabienie naszej aury, a tym samym podatność na niebezpieczeństwa przyciągają również nagłe i niespodziewane, często traumatyczne wydarzenia w naszym życiu.
Udostępnij